Skromna nie będę tym razem, bo wyszło przecudnie. Być może jestem stronnicza, ale idealnie wpasowało się to ciasto w mój nastrój:) Polecam:)
Składniki:
kruchy spód
- 1 kostka masła
- 1 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka mąki żytniej
- 2/3 szklanki cukru pudru
- 3 żółtka
- 3 łyżki zimnej wody
masa budyniowa
- 2 budynie waniliowe
- 3 szklanki mleka
- 7-8 kopiastych łyżek cukru pudru
- 1/2 kostki masła
+ owoce
- 300-400 g malin
- 3 garście porzeczek ( lub jeżyn)
Przygotowanie:
- Mąki mieszamy z cukrem pudrem, dodajemy masło i palcami łączymy składniki. Dodajemy żółtka i wodę i szybko zagniatamy ciasto. Odstawiamy je przynajmniej na 30 -45 minut do lodówki.
- Ciasto rozwałkowujemy, układamy w formie do tarty. Przykrywamy papierem do pieczenia, papier obciążamy. Ja do obciążenia papieru używam sztućców. Po 15 minutach pieczenia ściągamy papier z obciążnikami i pieczemy kolejnych 15 minut. Tarte pieczemy w temperaturze 180 stopni. Po upieczeniu spód odstawiamy do wystygnięcia.
- Aby przygotować masę budyniową, przygotowujemy budyń z 2 opakowań budyniu waniliowego. Używamy do tego jednak 1/4 mleka mniej niż podają w przepisie na opakowaniu. Budyń słodzimy także bardziej ( 7-8 łyżek cukru pudru). Odstawimy go do całkowitego wystygnięcia.
- Gdy budyń wystygnie łączmy go za pomocą miksera z masłem.
- Masą wypełniamy spód, na wierzchu układamy owoce. Przed podaniem chłodzimy 2 godzinki w lodówce.
Comments
Cudna! Wygląda pięknie, nie mogę się napatrzeć na te zdjęcia 🙂
Najwspanialsza tarta jaką kiedykolwiek jadłem 😀
Zachwycające w tych czerwieniach 🙂