Gdy zrezygnowałam z mięsa, rosół to było coś czego na prawdę mi brakowało, szczególnie jesienią i zimą. Dziś już wiem, że da się ugotować pyszny rosół na bazie warzyw. Tak na prawdę nie wymaga od nas wiele zaangażowania a to co dostajemy to złoto. Gotuję duży gar i kilka porcji zawsze mrożę. Często traktuję jako bazę do innych zup.
Składniki:
- 3 duże marchewki
- 1 duża cebula
- 1 duży por
- 1 duży seler
- 3 łodygi selera
- 2 duże pietruszki
- 2 pieczarki
- 1 pomidor z puszki + 2 łyżki sosu
- 1 pęczek pietruszki
- 3 łyżki oleju
- 4 litry wody
przyprawy:
- 5 liści laurowych
- 5 ziaren ziela angielskiego
- 5 łyżek sosu sojowego
- 2 łyżki płatków drożdżowych ( lub skórka, końcówka sera : grana padano lub parmezanu- zostawiam sobie takie końcówki w zamrażarce do rosołku)
- 2 małe gałązki zioła magi włoskiej ( kocanki włoskiej) ( ja hoduję w ogródku i mrożę – można pominąć)
- 1 gałązkę świeżego lubczyku lub 2 łyżeczki suszonego
- 1 łyżeczka tymianku
- sól, pieprz
Przygotowanie:
- Jeśli używamy młodych warzyw tylko dokładnie je myjemy. Jeśli rosół gotujemy jesienią i mamy stare warzywa obieramy je ze skórki. Kroimy je dość drobno. Ja kroję wszystko prócz cebuli i pora, bo je po gotowaniu wyławiam. Resztę warzyw zjadamy z rosołem.
- Do garna wlewamy olej i wrzucamy pokrojone: marchewki, pietruszki, seler, seler naciowy, podsmażamy aż zaczną się rumienić. Następnie zalewamy zimną wodą.
- Cebulę opalamy nad ogniem, aż zbrązowije. Dodajemy ją do zupy.
- Do garnka wrzucamy także por, pieczarki, pomidora z sosem z puszki i wszystkie przyprawy, pietruszkę wrzucam w całości zostawiam tylko troszkę listków do podania.
- Rosół gotujemy 2,5 – 3 godziny pod przykryciem na małym ogniu. Jeśli chcemy możemy go częściowo odcedzić, ja tego nie robię. Podajemy go z makaronem lub innymi ulubionymi dodatkami.