Mimo, że pochodzę ze śląska , jedyne co bardzo mnie z nim łączy to własnie kuchnia. Pączki od mojej mamy zaczerpnięte z tradycyjnej kuchni śląskiej są jedynymi które jem w tłusty czwartek. Spróbujcie sami, warto je zrobić samemu:)
Składniki:
- 1/2 kg mąki
- 1 szklanka mleka
- 75 g cukru
- 40 g drożdży
- 50 g masła
- 4 żółtka
- 2 łyżeczki cukru wanilinowego
- 25 g spirytusu
- 200 g marmolady
- 2 łyżki konfitury z róży
- 250 g smalcu
- 1/2 butelko oleju
- cukier puder do posypania
Przygotowanie:
- Z letniego mleka, drożdży, łyżki cukru i łyżki mąki robimy drożdżowy zaczyn. Zaczyn odstawiamy w cieple miejsce na 15 minut do wyrośnięcia.
- Masło topimy w rondelku i odstawimy do przestygnięcia.
- Żółtka ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym na gładki krem.
- Mąkę przesiewamy do większej plastikowej miski, do mąki dodajemy drożdżowy zaczyn, letnie masło, spirytus oraz utarte żółtka, zagniatamy ciasto. Im dłużej zagniatamy tym lepiej.
- Ciasto pozostawiamy do ponownego wyrośnięcia na około 45 minut.
- Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy dość cienko na około 1,5 cm , wykrawamy krążki ( ja lubię malutkie paczki ), odstawiamy je w ciepłe miejsce na 30 minut by ponownie podrosły.
- Gdy pączki wyrosną, smażymy je w garnku na rozgrzanym tłuszczu ( smalec połączony z olejem). paczki smażymy z obu stron, a po usmażeniu wykładamy na papierowe ręczniki by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
- Marmoladę łączymy z konfiturą z róży i nadziewamy paczki np. strzykawką. Paczki posypujemy cukrem pudrem.