Pamiętam 5 klasę podstawówki i zajęcia ZPT , robiliśmy serwetnik, piłowaliśmy szlifowaliśmy, kleiliśmy na vikol. Całość trzeba było ozdobić i pięknie zabezpieczyć lakierem. Byłam absolutnie dumna ze swojego serwetnika i jestem trochę załamana, bo nie wiem co się z nim stało po tych 15 latach. Zachęcona tymi wspaniałymi wspomnieniami, postanowiłam pomalować sobie deskę 🙂
Składniki:
- deska
- farby akrylowe
- małe pędzelki
- świeczka
Kupiłam do tego deskę z surowego drewna, niezabezpieczoną lakierem czy woskiem. Ci z większym doświadczeniem w obróbce drewna,mogą wyciąć sobie dowolny kształt i wielkość.
Do malowania deski użyłam zwykłych ,ale dobrej jakości farb akrylowych (np. polycolor) oraz zwykłego długopisu i cienkopisu do wykonania rysunku. Żeby ułatwić sobie zadanie możemy wyciąć z kartonu dowolny szablon lu po prostu dać ponieść się emocjom i stworzyć coś niepowtarzalnego 🙂
Po malowaniu należy poczekać by deska dokładnie wyschła. Gdy rysunek wyschnie, w całą powierzchnię deski wcieramy świeczkę ( białą), aby zabezpieczyć deskę przed zniszczeniem i wchłanianiem wody. Następnie trzymając deskę kilka cm nad źródłem ciepła, np palnikiem z kuchenki gazowej , rozpuszczamy wosk ze świeczki, by wszedł we wszystkie zakamarki drewna. Deska jest gotowa:)
Comments
ta pierwsza bardziej mi się podoba 🙂
świetne i jakie proste!!! 🙂 Muszę sobie zrobić taką deskę! Pozdrawiam, Asia