Zastanawiałam się ostatnio nad potrawą która jednoznacznie kojarzy mi się z dzieciństwem. Wygrał kisiel. Uwielbiam to wspomnienie, mimo tego że kojarzy mi się także z tym , ze wiecznie chorowałam, ale własnie wtedy mama robiła mi kisiel. Oglądałam Ulicę Sezamkową i wcinałam kisiel- to były czasy!:)
Składniki:
- 3 duże jabłka
- 2 gruszki
- 1/2 grejpfruta
- 2 łyżki fruktozy
- 3-4 łyżeczki mąki ziemniaczanej ( w zależności od tego jak gęsty kisiel lubimy)
- 1/2 granatu
Przygotowanie:
- Jabłka i gruszki myjemy, obieramy ze skórki i wycinamy gniazda nasienne. Zalewamy 2 szklankami wody i gotujemy około 20 minut. Owoce odcedzamy sitkiem. A wywar słodzimy, w zależności od upodobań, ja posłodziłam kisiel 2 łyżeczkami fruktozy, można posłodzić go także cukrem.
- Do kisielu wciskamy sok z 1/2 grejpfruta, ja użyłam słodkiego zielonego.
- Do pół szklanki wody dodajemy 3-lub 4 łyżeczki maki ziemniaczanej, ( ja dałam 3 1/2) i energicznie mieszamy.
- Kisiel ponownie wstawiamy na kuchenkę, gdy będzie wrzał dodajemy wodę z mąką ziemniaczaną i mieszamy. Mieszając doprowadzamy do wrzenia. Ściągamy z kuchenki.
- Kisiel rozlewamy do salaterek i ozdabiamy granatem.
Comments
pyszny 🙂