Sezon wyjazdowo-treningowy mamy w pełni, uwielbiam ten czas. Moja kuchnia szybko dostosowuje się do tego amoku, potrawy ulegają modyfikacji na łatwo pakowalne i szybkie w przygotowaniu. Te szybciutkie muffinki mogą przydać się każdemu na wiosenno-letnie wyprawy.
Składniki:
- 250 g mąki
- 100 sera żółtego
- 1 jajko
- 150 ml mleka
- 2 duże , kopiaste łyżki masła
- ok 5-6 dużych pieczarek
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- świeże oregano, świeża bazylia
- masło do smażenia pieczarek
- sól
- Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i dodajemy łyżeczkę soli.
- Pieczarki kroimy w plasterki, solimy i podsmażamy na maśle.
- Ser żółty ścieramy na tarce i dodajemy do maki, 3 łyżki sera zostawiamy do posypania muffinek.
- 2 łyżki masła roztapiamy, jajko roztrzepujemy , składniki te oraz mleko dodajemy do ciasta. Do ciasta na muffinki dodajemy także świeże oregano oraz bazylię , mieszamy.
- Foremki do pieczenia muffinek smarujemy masłem, ciasto dzielimy na 12 części i układamy w zagłębieniach foremek. Każdą muffinkę posypujemy pieczarkami i serem zżółtym.
- Pieczemy je w temperaturze 180 stopni przez mniej więcej 30 minut.
- Muffinki zostawiamy w formie do przestygnięcia , następnie je wyciągamy i dekorujemy świeżym oregano.
Comments
Pięknie wyglądają te muffinki 🙂 Jutro takie sobie zrobię. Mam pytanie czy próbowałaś je zrobić z czymś innym niż pieczarkami, jak tak to z czym ? (nie przepadam za pieczarkami)
Author
nie nie próbowałam, ale może suszone pomidory lub oliwki?
Na pewno będą pyszne, bo super wyglądają! Wypróbuję jutro 🙂
kolejny ciekawy przepis, koniecznie muszę wypróbować w domu!
Ciekawy pomysl na musfiki nie na słodko. 🙂 To się lubi.
Na pewno spróbuję je zrobić , tym bardziej, że uwielbiam wszystko co ma w sobie pieczarki.
Zastanawiam się tylko, czy dałoby się je upiec bez foremek (niestety nie mam)
Uwielbiam pieczarki. Świetna przekąska do pracy, czy na letni wyjazd.
Łatwy przepis i szybkie wychowanie. Foremki sylikonowe świetnie się sprawdziły.
Raz dwa i posprzątane. POZDRAWIAM!
Fajna przekąska właśnie do pracy. Dobrze że trafiłem na Twojego bloga bo wiem co będę jutro jadł 😉 Przynajmniej chociaż posiłkiem wyróżnię się wśród tłumu 😉